Wczoraj.
W dawnym wczoraj...
Twój głos.
Twe oczy i twe ręce.
Otulony zmysłami w kontakcie z ciałem.
Dziś.
Bez słów.
Bez głosu.
Bez spojrzenia...
Jutro jest niewiadomą...
Szukam.
Szukam spojrzenia, dotyku, twego głosu.
Szukam miłości.
A jeśli skryta we mnie samym???
Jak się otulić niezmysłami???
A może to kopalnia ze źródłem...?
A może na dnie serca?
A może na dnie dna?
Tam gdzie już nic nie czujesz?
I leży obok ciebie ta NAGA PRAWDA O TOBIE.
Jej oczy tak głębokie, że można się utopić.
W niezmysłowym oceanie miłości.
Polita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz