Dwie samotne dusze.
Na dwóch biegunach świata.
Ta jedna na północy.
Ta druga na południu.
Szukały się nie szukając.
Odnalazły się bez wysiłku.
Przypadkiem bez przypadku.
W połowie przestrzeni myśli.
Polita
Dwie samotne dusze.
Na dwóch biegunach świata.
Ta jedna na północy.
Ta druga na południu.
Szukały się nie szukając.
Odnalazły się bez wysiłku.
Przypadkiem bez przypadku.
W połowie przestrzeni myśli.
Polita
Wczoraj.
W dawnym wczoraj...
Twój głos.
Twe oczy i twe ręce.
Otulony zmysłami w kontakcie z ciałem.
Dziś.
Bez słów.
Bez głosu.
Bez spojrzenia...
Jutro jest niewiadomą...
Szukam.
Szukam spojrzenia, dotyku, twego głosu.
Szukam miłości.
A jeśli skryta we mnie samym???
Jak się otulić niezmysłami???
A może to kopalnia ze źródłem...?
A może na dnie serca?
A może na dnie dna?
Tam gdzie już nic nie czujesz?
I leży obok ciebie ta NAGA PRAWDA O TOBIE.
Jej oczy tak głębokie, że można się utopić.
W niezmysłowym oceanie miłości.
Polita
Witam ciekawska świeży poranek.
Krople rosy spływają po liściach.
Bardzo powoli - majestatycznie.
Tuż po tym jak słońce dokonało.
Swej porannej rytualkąpieli...
Ptasi koncert napełnia nutami.
Nie tylko uszy wręcz chwilę całą!
Tylko dusza moja milczy uporczywie.
Bo zaduszona pod ran skorupą...
Czeka z nadzieją na uwolnienie.
Polita